sobota, 29 czerwca 2013

Bernsteingold - czyli czwarta część trylogii czasu...

Piękna okładka, prawda?
Wygląda jak jedna z serii książek Trylogii Czasu autorstwa Kerstin Gier.
Ma inny kolor i tytuł niż jej poprzedniczki, a także grafika nie jest w żadnym stopniu ściągnięta(mam namyśli te czarne rzeczy, którym można nadać miano ramki, i bohaterów), z którejś z poprzedzających "Bernsteingold" książek.

Czyżby autorka szykowała dla nas niespodziankę?

.

.

.

.

.

.

.

.

.

Nadzieja umiera ostatnia...

.

.

.

.

.

.

.

Ale jest też matką głupców.
Otóż nie. Pani Gier nie pisze czwartej części swej fenomenalnej trylogii (fajnie to brzmi, nie?).

W takim razie skąd okładka?
Z niemieckiego bloga. Wykonał ją jeden z fanów lub jedna z fanek Rubinrot. Trzeba przyznać, że ów rysownik ma niezwykły talent... do robienia nas w bambuko :D
http://die-edelstein-trilogie.blogspot.com/2011/05/ein-fiktives-cover.html
Oto link do posta na niemieckim blogu.

No ale skąd mogę mieć pewność? A może tylko Was okłamuję drodzy czytelnicy?
Cóż, przedstawiam Wam, drodzy niedowiarkowie, argument nie do przebicia:

"ich liebe auch dieses Buch, und habe deshalb versucht an Informationen für ein weiteres Buch zu kommen. Ich habe also Kerstin Gier per E-Mail kontaktiert. Sie schrieb mir dann auf freundlichste Weise geschrieben, dass kein weiteres Buch mehr erscheinen wird. Sie hat sich sehr über meine Mail gefreut. Sie schrieb, dass für sie die Geschichte zu Ende gegangen ist, mit dem Abschluss des dritten Buches. Du kannst aber auch ( was ich getan habe) das Buch Kristall klar lesen, dass im Internet zu finden ist. ´Du musst einfach Kristallklar- Liebe geht durch alle Zeiten bei Google eingeben und schon hast du es. Meines Erachtens ist die

s ein Gelungener Abschluss der Edelstein- Triologie, auch wenn die Geschichte nicht von Kerstin Gier verfasst wurde. Viel Spaß beim Lesen. (Alla dann)"


...taaak, po niemiecku, a jak! Sama też nic nie rozumem, no ale przecież mamy Wujka Google, którego poprosiłam o pomoc w tłumaczeniu. Jak zwykle wyszły bzdety, ale pozwoliłam sobie poprawić nieskładne zdania, tak, żeby ów bełkot szło zrozumieć :)


"Kocham tę książkę, w związku z tym starałem się uzyskać informacje na temat kolejnej książki. Więc skontaktowałem się Kerstin Gier przez e-mail. Wtedy napisała do mnie w przyjazny sposób, że nie będzie więcej żadnej książki. Była bardzo zadowolona mojej poczty. Pisała, że dla niej historia dobiegła końca wraz z zakończeniem trzeciej książki. Można też (co zrobiłem) przeczytać książkę, Kristall klar, którą można znaleźć w Internecie. "Po prostu trzeba pokochać Kristall klar przechodzi przez wszystkie wieki w Google i masz go. Wierzę, że to jest pomyślne zakończenie trylogii kamieni szlachetnych, nawet jeśli historia nie została napisana przez Kerstin Gier. Zapraszamy do lektury."


No i to by było na tyle. Czwartej części napisanej przez Kerstin Gier nie ma, ale jest ich pełno stworzonych przez fanów serii, więc jeżeli tak bardzo pokochaliście Czerwień Rubinu i nie możecie rozstać się z bohaterami, miałam to samo, pomaga tylko inna dobra książka (jeżeli chcecie, nawet jeżeli nie :P , to polecam wam książkę "Kraina Imago" Isabel Abedi, autorka także jest Niemką :) może owa lektura nie jest aż tak ciekawa jak Trylogia Czasu, ale jest to miła książka, przy której można się zrelaksować).


Na koniec kilka "czwartych części trylogii" - no kocham ten zwrot :)

http://www.myfanfiction.de/texte/rubinrot-saphirblau-smaragdgruen/bernsteingold-liebe-geht-durch-alle-zeiten.194879.531302.html



Mam dla Was propozycję. Może to Wy spróbujecie napisać ciąg dalszy Czerwieni Rubinu? Nie mówię od razu o całej książce, może jakieś epizodyczne opowiadanie, hmm?
Jak macie coś takiego lub po mojej propozycji (prośbie) się za to zabierzecie, to bardzo proszę, wyślijcie mi swoje wypociny (nie, to nie jest negatywne określenie. Ma się ono bardziej do Waszego wkładu pracy w historię) na tego maila:

czerwien.rubbinu@gmail.com

Mam nadzieję, ze wyjaśniłam tę nurtującą nas kwestię, dotyczącą 4 części naszej kochanej serii książek. Niestety, trylogia, jak sama nazwa wskazuje, pozostaje trylogią :)
Wszystko w waszych rękach.

Wrzucam jeszcze taką piękną (prawdziwą) Marię, żeby było miło :)

1 komentarz:

  1. Super blog <3.Zapraszam na mojego :http://ask.fm/account/questions

    OdpowiedzUsuń